szłam po adriane ( bo mamy blisko domy więc po siebie zachodzimy )
kiedy weszłyśmy do klasy to Agnieszka i Zośka coś szeptały więc zapytałam co się stało a zośka na to mam brata i was do siebie zapraszam.
przez cały dzień mówiła o nim aż wkońcu tam poszłyśmy i.... zobaczyłyśmy czerwonom buzie miemowlaka . mówił tyko gagaga . Zosia sie zbliżyła do niego i go przytuliła.
odrazu wybiegłyśmy z tego pokoju a jak zeszłyśmy zobaczyłyśmy mamę zośki więc uciekłyśmy zanim mama zosi coś powiedziała .przez całą drogę do domu zastanawiałam się czy dobrze zrobiłyśmy.
odrazu gdy weszłam mama mnie zaczeła bombardować pytaniami gdzie byłam co robiłam ? aż wkoncu gdy mogłam normalnie porozmawiać położyłam sie na kanapie i zaczełam opowiadać .mama nie była zła tylko rozumiała mnie że się brzydziłam tym chłopcem i kazała mi pujść do doroty
gdy weszłam byłam przestraszona co zrobi ale gdy to powiedziałam zaśmiała się i powiedziała on .... ma dojrzewanie malucha czyli ... uczy się być piękny a i jeszcze przeproś zośkę i mnie przetuliła ... no i przeprosiłam zośke no i dziewczyny też przeprosiły