No tak... Ale istnieje pewien niepokojący szczegół...
W spisek zmieszany jest jeszcze drugi człowiek. Ktoś, czyje cele były w pewnym stopniu zbieżne z celami Ferrugema...
Lepiej bym tego nie opisał!
Ponieważ on również pragnął zakłócić pewne zaklęcie... Chociaż wcale nie zaklęcie koronacyjne!
Glida: 2
...celem drugiego spiskowca było wpłynięcie na zaklęcie amuletu. Amuletu zapewniającego dziedziczenie tronu.
Ciekawa teoria, maighdean...
Nie chodziło o to, aby zatrzymać to zaklęcie... Lecz by amulet trafił w ręce kogoś innego.
Ten sabotaż miał miejsce przed koronacją, nikt się go nie spodziewał. Spiskowiec otrzymał, co chciał. Amulet dostał się w jego ręce, cel został osiągnięty.
Człowiek ten mógł zatem bezpiecznie wydać swojego współspiskowca... zapewne wcześniej oszałamiając go jakimś tanim eliksirem, aby ten nie zdradził go w czasie przesłuchania.
Glida: 3
Przecież zdaje pan sobie sprawę z faktu, że jego magia działa tylko wtedy, kiedy otrzyma go dziecko mające w przyszłości zasiąść na tronie!
Pytanie tylko, pułkowniku Trötthet, na co panu ten amulet?