"... za dwa lub trzy miesiące, połowa ich towarzystwa zginęła, zwłaszcza w styczniu i lutym, jako głębokość zimy ..."
Bradford używa trzeciej osoby do przekazania poczucia wspólnoty, skupiając się na podziwianiu gubernatora Carvera jako kogoś, kto potrafiłby tłumić rebelię i utrzymywać kontrolę.
W tym fragmencie podkreśla się wiele zmagań napotykanych przez pierwszych osadników, takich jak początkowe rumby buntu, śmierci przyjaciół i bliskich, a zimą zimą i surowością, bez takich prostych rzeczy jak dom. Wiedząc, że pomimo tego wszystko przeżyli, jest godna podziwu.