Jakiż to chłopiec piękny i młody? Jaka to obok dziewica? Brzegami sinej Świtezi wody idą przy świetle księżyca.
Tam z chatki, nie opodal.
Pewnego razu strzelec poznał nimfą - Świteziankę
2
Czy, tyś piękna chcesz ze mną być? Masz takie piękne włosy, usta jak różyczki, a rączki jakie jebwabne.
Chłopiec przyklęknął, chwycił w dłoń piasku, piekielne wzywał potęgi, klął się przy świętym księżyca blasku, lecz czy dochowa przysięgi?
Będę. Obiecuje
Może bym się zodziła, ale czy będziesz mi wierny?
3
To mówiąc, dziewka więcej nie czeka, Wieniec włożyła na skronie, I pożegnawszy strzelca z daleka, Na zwykłe uchodzi błonie.
Dochowaj, strzelcu, to moja rada: Bo kto przysięgi naruszy, Ach, biada mu, za życia biada! I biada jego złej duszy!
4
.....
Podbiega strzelec… i staje w biegu… I chciałby skoczyć i nie chce; Wtem modra fala, prysnąwszy z brzegu, Z lekka mu w stopy załechce.
Mój chłopcze piękny, gdzie tak błądzisz w świetle księżyca przy Świteziu?
5
Zapomniał strzelec o swej dziewczynie, Przysięgą pogardził świętą, Na zgubę oślep bieży w głębinie, Nową zwabiony ponętą.
Darzą się uczuciem miłości
6
Słyszy to strzelec, błędny krok niesie, Błędnymi rzuca oczyma; A wicher szumi po gęstym lesie, Woda się burzy i wzdyma. Ona po srebrnym pląsa jeziorze, On pod tym jęczy modrzewiem.
A gdzie przysięga? gdzie moja rada? Wszak kto przysięgę naruszy, Ach, biada jemu, za życia biada! I biada jego złej duszy!
Strzelec żałuje swoich decyzji
Już zawsze w Świteziu pozostanę
Bolo vytvorených viac ako 30 miliónov storyboardov