Więc ci nie żal rozboju, ale tylko strach kary? Idźże sobie w pokoju, rzuć bojaźń, rozjaśń lica, wieczna trwa tajemnica. Bo takie sądy Boże, iż co ty zrobisz skrycie, mąż tylko wydać może; a mąż twój stracił życie.
Pustelniku, zabiłam męża!!!
Nieboszczyk? Co? Wasz tato? Został w lesie za dworem, powróci dziś wieczorem.
Mamo, mamo!A gdzie został nasz tato?
Nieboszczyk brat, rok temu na wojnie zginął.
-A witajże, czy zdrowa? Witajże nam bratowa gdzie brat?
Córko, nie masz zbrodni bez kary, lecz jeśli szczera skrucha, zbrodniarzów Pan Bóg słucha. Znam ja tajnie wyroku, miłą ci rzecz obwieszczę; choć mąż zginął od roku, ja go wskrzeszę dziś jeszcze.
Ach, jak pogodzić braci? Chcą mojej ręki oba; Ten i ten się podoba, lecz kto Weźmie? Kto straci?
Kłócą się źli młodzieńce, ten mówi, ten zaprzecza; dobyli z pochew miecza; wszczyna się srogi bój, szarpią do siebie wieńce:
Tyś moja, mój kwiat! Między liliji kręgi uplotem wstążek zwój, to znak, to moje wstęgi! To mój, to mój, to mój!
Wtem drzwi kościoła trzasły, wiatr zawiał, świece zgasły, wchodzi osoba w bieli, znana zbroja, staje, wszyscy zadrżeli, staje patrzy ukosem.
Sukurta daugiau nei 30 milijonų siužetinių lentelių